Przejdź do treści
Przejdź do stopki

Skuteczne polowanie

Treść

Cztery owce stracił hodowca z Bączej Kuniny (gmina Nawojowa), który wypuścił zwierzęta na wypas w okolicy Homrzysk. Stado liczące 15 sztuk wilki zagoniły do lasu. Część z nich zagryzły.

Takiej brawury drapieżników nie pamiętają najstarsi hodowcy. Wilki zaatakowały bowiem w obecności człowieka i za jednym zamachem pozbawiły życia aż cztery dorodne sztuki.

- Początkowo z lekką podejrzliwością podchodziliśmy do tej opowieści - przyznaje zastępca nadleśniczego w Nawojowej Stanisław Michalik. - Dopiero gdy zrobiliśmy wizję w terenie okazało się, że faktycznie stado przetrzebiły wilki.

Po czterech dniach od zdarzenia leśnicy natrafili na przysypane ściółką resztki jagnięcia. Zostało zabite w charakterystyczny dla wilków sposób. Wokół było pełno tropów tych drapieżników.

- Prawdopodobnie szybko zjadły trzy z czterech owiec, więc były najedzone - dodaje Stanisław Michalik. - Ostatnią zostawiły sobie na później.

Leśnicy sporządzili protokół, na podstawie którego hodowca będzie mógł starać się o odszkodowanie. Następnego dnia po ataku wilki znowu podeszły do jego stada. Tym razem próbowały zagryźć krowę.

W ostatnich dniach wilki żyjące na terenie nadleśnictwa Nawojowa bardzo się uaktywniły. W Złotnem pracujący przy wyrębie wozacy widzieli dwa dorosłe drapieżniki zasadzające się na ich konia. Zrezygnowały z ataku, bo uznały, że zwierzę jest za duże. Inne wilki podeszły wprost pod nogi wysłanników Polskiej Akademii Nauk prowadzących badania telemetryczne, próbując oszacować wielkość populacji jeleni. Drapieżniki nie przestraszyły się ludzi i bez pośpiechu wróciły do lasu. (SZEL)
Artykuł z Dziennika Polskiego z dn. 28-06-2004

Autor: DW