Powstał zbiornik grawitacyjny dla miejscowych wodociągów
Treść
Dziś, najdalej jutro, rozpocznie się pompowanie wody ze studni głębinowych do zbiornika umiejscowionego w połowie wzgórza Popardowa nad Nawojową. Stąd grawitacyjnie będzie spływać rurami do mieszkań. Skorzysta z niej półtora tysiąca ludzi. - To cywilizacyjny krok naprzód - uważa wójt Stanisław Kiełbasa.
Nie licząc lokalnej sieci szkolnej, Nawojowa nie miała do tej pory wodociągu. Są takie zamieszkałe tereny, gdzie gospodarze utopili dziesiątki tysięcy złotych w bezskuteczne wiercenie studni głębinowych. Powszechne stały się podróże z beczkowozami do rzeki Kamienicy. Pomagała straż.
Gmina miała swoje wydajne trzy ujęcia pod Popardową. Jednak, by ich użyć, rozprowadzić wodę po wsi i do domów zbudowanych po górach, trzeba było zrobić odpowiednio kosztowny zbiornik grawitacyjny. Zbieranie środków, robienie dokumentacji, trwało lata. Powstało dzieło, którego żaden z mieszkańców nie może się wstydzić.
W połowie dojazdu na szczyt Popardowej stoi budynek z eleganckim frontem, częściowo wbudowany w zbocze góry. Są w nim w pierwszej części pomieszczenia sanitarne dla obsługi, chlorownia i komora zaworów. W drugiej, główny zbiornik o pojemności 150 m sześc.
- Gdyby wszyscy użytkownicy otworzyli jednocześnie kurki, a przecież oprócz indywidualnych, są trzy szkoły, firmy, warsztaty, urzędy, to wody ze zbiornika wystarczyłoby na kilka godzin - obrazowo przedstawia pojemność zbiornika Ronald Ciborowski, inspektor z urzędu Gminy w Nawojowej. - Gdyby prądu zabrakło, mamy agregaty, ale przede wszystkim, po tegorocznych badaniach, jest woda w ujęciach. Dostaną ją między innymi mieszkańcy Podkamiennego, Trzycierza i osiedla wzdłuż szosy do Nowego Sącza. Montujemy liczniki w budynku i główne zawory sieci.
Inspektor podkreśla bardzo dobrą jakość wody. W czwartej studni, awaryjnej, niedawno kopanej, obok zbiornika, też utrzymuje się cały czas wysoki poziom wody.
- Dla Nawojowej to wielki krok naprzód, do ucywilizowanego, godnego życia - twierdzi wójt Stanisław Kiełbasa. - Ciągnęła się ta inwestycja, bo czekaliśmy na pieniądze z programu Aktywizacji Obszarów Wiejskich i SAPARD-u. Badania wydajności źródeł, robione cały czas podczas suszy, potwierdzają, że woda jest.
Po przetargu obsługę całego systemu przejmie administrator. Gmina ustali stawki za wodę. Według zapewnień urzędników, nie będzą wysokie.
(WCH)
Artykuł z Dziennika Polskiego z dn. 28-08-2003
Autor: DW